Co widzi dżem????
Wpadłem jednego dnia, przeglądając zdjęcia znajomego 'z lodówki', 'z pralki' itp na takie oto ujęcie do mojego projektu autoportretowego
Wbrew pozorom nie było łatwo przygotować taki kadr :)
Jak widać na tym dość bałaganiarskim backstage'u postanowiłem uciąć słoikowi denko...
I tu zaczęły się poszukiwania. Zacząłem od znanej mi z dawnych czasów metodzie ucinania butelek poprzez pocieranie sznurkiem zawiniętym wokół słoika (z ogranicznikami wykonanymi z tektury) a następnie gwałtownym chcłodzeniem w zimnej wodzie. Niestety albo brakło mi cierpliwości, albo słoik coś żaroodporny.
Druga metoda - owinięcie pętlą nasączoną łatwopalnym czymś, podpalenie i znowu schłodzenie. Niestety te same efekty :(
Koniec końców udało się opalić słoik nad świeczką wzdłuż przyszłej linii pęknięcia (po uprzednim naznaczeniem pilnikiem w kilku miejscach) i ... tak schłodzenie w zimnej wodzie....
Tym razem usłyszałem sympatyczny trzask i miałem już słoik w dwu częściach.
Chętnych do podążenia moim tropem zapraszam na skarbnicę wiedzy wszelakiej - youtube :)
Tymczasem odwieczne pytanie ludzkości - CO WIDZI DŻEM - znalazło wreszcie swoją odpowiedź.
Pozdrawiam!
PS. jeżeli kogoś interesuje metoda oświetlenia, to była to jedna lampa z parasolką ustawiona po mojej lewej stronie. A że kuchnia mała, to odbiło się wszędzie i ładnie rozproszyło.
Wbrew pozorom nie było łatwo przygotować taki kadr :)
Jak widać na tym dość bałaganiarskim backstage'u postanowiłem uciąć słoikowi denko...
I tu zaczęły się poszukiwania. Zacząłem od znanej mi z dawnych czasów metodzie ucinania butelek poprzez pocieranie sznurkiem zawiniętym wokół słoika (z ogranicznikami wykonanymi z tektury) a następnie gwałtownym chcłodzeniem w zimnej wodzie. Niestety albo brakło mi cierpliwości, albo słoik coś żaroodporny.
Druga metoda - owinięcie pętlą nasączoną łatwopalnym czymś, podpalenie i znowu schłodzenie. Niestety te same efekty :(
Koniec końców udało się opalić słoik nad świeczką wzdłuż przyszłej linii pęknięcia (po uprzednim naznaczeniem pilnikiem w kilku miejscach) i ... tak schłodzenie w zimnej wodzie....
Tym razem usłyszałem sympatyczny trzask i miałem już słoik w dwu częściach.
Chętnych do podążenia moim tropem zapraszam na skarbnicę wiedzy wszelakiej - youtube :)
Tymczasem odwieczne pytanie ludzkości - CO WIDZI DŻEM - znalazło wreszcie swoją odpowiedź.
Pozdrawiam!
PS. jeżeli kogoś interesuje metoda oświetlenia, to była to jedna lampa z parasolką ustawiona po mojej lewej stronie. A że kuchnia mała, to odbiło się wszędzie i ładnie rozproszyło.