Spływ...trochę inaczej
Ten spływ był zupełnie inny niż wszystkie, choćby dlatego, że nie było na nim kajaków - z wyjątkiem mojego. Płynęło pięć osób, startowaliśmy z ujścia Drwęcy do Wisły a kończyliśmy w Toruniu na Bulwarze. Pływacy walczyli z prądem w mokrych piankach, ja tradycyjnie w kajaczku.
Pogoda wyszła jak na tą porę roku bardzo fajna, a co widziałem, to i Wam pokażę...