Szwajcaria z telefonem i aparatem
Kilka zdjęć z ostatniego wyjazdu do krainy banków i zegarków...
Na pierwszy ogień Chateau de Chillon... i ten zachód na który tak długo polowałem. Na niebie kilka dni przed koniunkcją Wenus i Jowisza... a na jeziorze koresponsujące z nimi kaczory :)
Tutaj moja pierwsza próba time lapsa z tego samego miejsca.
Element obowiązkowy - widelec!
Na pierwszy ogień Chateau de Chillon... i ten zachód na który tak długo polowałem. Na niebie kilka dni przed koniunkcją Wenus i Jowisza... a na jeziorze koresponsujące z nimi kaczory :)
Tutaj moja pierwsza próba time lapsa z tego samego miejsca.
W Genewie targi motoryzacyjne a na lotnisku Nissan...bezwydechowy.
1 komentarze :
Wspaniałe zdjęcia, zwłaszcza te robione nocą ! :) Aż chciałoby się tam być!
Pozdrawiam :)
Zapraszam na mój blog z opowiadaniami: www.malinowoherbaciana.blogspot.com
Prześlij komentarz