Projekt nr 665 - Prawie Diabelski
Ostatni, przedświąteczny projekt w jaki się zaangażowałem to ogień i jego zaklinacze, albo raczej tancerze. W asyście profesjonalistów z grupy Arta Foc oraz w towarzystwie Piotra z Nightscapes.pl próbowałem uchwycić ogień i iskry w tajemniczych pomieszczeniach jednego z toruńskich bunkrów w środku nocy... Wszędobylski, czarny, drobny pył na pewno nie pomógł moim obiektywom i matrycy. Wymagane były umiejętności wspinaczkowe :) kierownica w aucie po dokładnym czyszczeniu ciągle brudzi mi ręce, a ciuchy i torby wymagają gruntownej przepiorki. Jednak z ostatecznego wyniku tych dwóch wielogodzinnych nocnych sesji jestem zadowolony - mam nadzieję, że innym też się spodobają.
Pod względem technicznym było to jedno z najbardziej wymagających fotograficznie wydarzeń. Wszystkie zdjęcia, za wyjątkiem pierwszego, gdzie używałem niebieskiego "EL wire", oświetlane są tylko za pomocą ognia. Testowaliśmy doświetlanie za pomocą "czary ognia", w niektórych ujęciach użyta była blenda. Wszędzie pełno było dymu, który osadzał się na sprzęcie w formie tłustej mazi. Warunki ekspozycji zmieniały się nie tylko zależnie od użytego sprzętu ogniowego, od czasu palenia się (paliwo z czasem się wypala i ogień coraz bardziej przygasa), ale też od sposobu poruszania ogniem, prędkości tego poruszania itp. Zdjęcia z iskrownikiem w pomieszczeniu dużym wymagały zupełnie innych ustawień niż w małym czy na zewnątrz, gdzie dochodziło światło odbite od ścian. W większości przypadków stosowałem szeroki kąt (11-16mm), w kilku ujęciach, gdzie chcieliśmy osiągnąć zdjęcia bardziej typu portretowego wykorzystałem 16-50mm pracując głównie przy niskich przesłonach (z wyjątkiem iskrownika) i długich czasach naświetlania.
Na sam koniec kilka zdjęć wykonanych w przerwie, podczas przygotowywania kolejnego ogniowego eksponatu
0 komentarze :
Prześlij komentarz