Dzięki fotografii spotkało mnie kolejne ciekawe doświadczenie, które polecam absolutnie wszystkim - tym co planują powiększyć rodzinę, tych co już odliczają ostatnie tygodnie i tym, których dzieci już dawno w pieluchach, albo dalej... Myślę, że trafiłem do idealnego miejsca jak dla osoby aspirującej do tytułu fotografa rodzinnego - tyle kobiet w ciąży w jednym miejscu nie widziałem przez całe swoje życie :)
A zatem, pojawiłem się jako fotograf na warsztatach
Bezpieczny Maluch w Bydgoszczy. Zrobiłem to z kilku powodów - po pierwsze aby stać się oficjalnym partnerem tego wydarzenia i zrobić sobie jakąś
reklamę (moje logo znajdziecie gdzieś na dole) wśród "mojej" klienteli - czyli przyszli i obecni rodzice, ale też jako człowiek który uważa że zajęcia z pierwszej pomocy powinny być obowiązkowe dla
każdego człowieka i są ważniejsze niż niektóre inne zajęcia w szkole. Sam przeszedłem już wielokrotnie kurs pierwszej pomocy dla pracowników i jestem z tego dumny że potrafię pomóc swoim bliskim i nieznajomym, którzy takiej pomocy być może kiedyś mogą potrzebować ... i mam nadzieję, że jeżeli coś takiego mnie kiedyś spotka to sprostam i dam rady, a żeby moja pewność była większa - za każdym razem jak mam taką możliwość przechodzę kurs pierwszej pomocy.
Zajęcia na które trafiłem trwały trzy i pół godziny, w czasie których profesjonaliści, którzy na co dzień ratują nasze życie na ulicy opowiedzieli naprawdę MASĘ rzeczy. Ja, człowiek który z pieluch wyrósł już ... jakiś czas temu :) dowiedziałem się naprawdę wiele rzeczy, o których nie wiedziałem... i to mnie momentami przerażało. Dziś w
iem już jak "zdziwić" niemowlaka, który jest na bezdechu, przywracając jednocześnie mu oddech... Wiem jak można w bezpieczny sposób zapiąć pasy kobiecie w ciąży - bezpieczny dla niej i dla jej dziecka! ... zawsze myślałem że tak się nie da i przyszła mama więcej ryzykuje zapinając pas niż jadąc bez niego (ale narażając się na lot przez przednią szybę przy byle zdarzeniu) Zobaczyłem faceta w zaawansowanej ciąży, któremu przywrócono krążenie, po tym jak się zakrztusił. (sic!) Posłuchałem historii jak wygląda ratowanie kobiety, która jechała na miejscu pasażera z nogami na desce rozdzielczej ... i to mnie przeraziło. Zobaczyłem aplikację na telefon przygotowaną przez ratowników i firmę "Nestle" :) Naprawdę przekonałem się, że to MY jesteśmy najlepszymi ratownikami - jeżeli my nie przeprowadzimy pierwszych czynności ratujących życie, profesjonaliści, których wezwiemy będą mieli o wiele mniejsze szanse pomóc bliskiej nam osobie... I choć spotkanie pełne było "lokowania produktów", to dzięki temu było całkowicie darmowe dla przyszłych/obecnych rodziców, a produkty o których była mowa pewnie przydadzą się w każdym domu młodych rodziców. (jeżeli nie tej marki, to na pewno warto po prostu je znać)
Naprawdę uważam że KAŻDY z Was powinien skorzystać z takiej okazji i pojawić się na tego typu wydarzeniu! Prowadzący mieli energię, poczucie humoru, wiedzę i ... ogromne doświadczenie, z którego warto skorzystać. W tym roku w naszej okolicy warsztaty odbędą się
jeszcze kilka razy - więc polecam!
Partnerem medialnym tego wydarzenia jest portal http://www.mamywsieci.pl/ do którego również zapraszam, a gdzie także znaleźć można odnośnik do mnie Waszego Fotografa :)
Trochę technikalii dla zainteresowanych - sale fatalnie oświetlone, więc niedawno zakupiony zestaw lamp BARDZO się przydał - wreszcie został przetestowany w warunkach bojowych... naumiałem się w końcu zdalnie obsługiwać wszystkie lampy. Obiektyw wykorzystałem najbardziej uniwersalny jaki się dało 17-50mm - dzięki F2,8, lampie i wysokim ISO (800-1250) dało się pracować. Momentami też zakładałem 90mm, żeby wyciągnąć kogoś z dalszych rzędów.
Pamiętajcie - bądźcie bezpieczni! i do zobaczenia na sesjach z Waszymi brzuszkami, czy dziećmi.