Horror, Piła i Malowanie Światłem
Następny mój mini-projekt to scena z horroru. Kolejny raz, dzięki aparatowi przeżyłem fajną przygodę - bo jak inaczej nazwać spotkanie z kilkoma foto-znajomymi na mokradłach przy Wiśle w środku nocy, przy całkowitej ciemności, brodząc do pół łydki w wodzie, mule i wszelkich robalach i wężach w nim żyjących... Całe szczęście było ciepło i zarówno dla nas - fotografujących, jak i dla kolegi grającego rolę psychopaty z piłą (pozdrawiam Łukasz...) nie stanowiło problemu spędzanie całego potrzebnego nam czasu w wodzie. Wkoło słyszeliśmy trzaski gałęzi - prawdopodobnie krążyły jakieś dzikie zwierzęta w nadziei na tanią kolację :) , bądź prawdziwi psychopaci, śmiejący się z naszych usilnych starań...
Schemat oświetleniowy całej sceny praktycznie pozostał bez zmiany przez cały czas - Jedno źródło światła oświetlające modela od tyłu - bardzo silną latarką - często używana metoda przez Light Painterów. Drugie źródło lekko z boku doświetlające maskę - tym razem była to lampa błyskowa z gridem, której moc dostosowywaliśmy zależnie od wyniku jaki osiągaliśmy. Scena, oprócz naturalnej mgły, której intensywność zmieniała się z czasem, została dodymiona przez nas własnej produkcji świecą dymną (tradycyjna świeca z saletry i cukru).
Niestety ciężko było kontrolować rozchodzenie się dymu, wiec momentami nasz dym szedł po prostu w górę, momentami pojawiała się naturalna mgła...
Jeśli chodzi o sprzęt, to jak widać całe wyposażenie tej sesji składało się z gadżetów rodem z "Piątku XIIIgo", latarki, lampy błyskowej z gridem oraz świecy dymnej. Optycznie dość szybko doszedłem do wniosku, że najlepszym obiektywem do tej sceny będzie mój Tamron 17-50mm. Większość ujęć to czas od 2-5 sekund, stąd momentami problem z poruszonym modelem - pomimo "zamrożenia" go poprzez doświetlającą lampę z boku.
Zapraszam serdecznie do oglądania.
No i na koniec schemat... bo schemat musi być hłę hłę hłę... tak w Wydziale Planowania Wewnętrzego na trzecim piętrze mojego biura widzieli tą sesję... udało się? :P
0 komentarze :
Prześlij komentarz