Gwiezdny szlak... | MP_Fotografia od kuchni

Gwiezdny szlak...

Teorię w sumie opanowałem... ale praktyka NIJAK mi nie wychodzi... Oczywiście mogę tutaj powiedzieć, że to moja szumiąca matryca, że to gówniany obiektyw, że statyw się trzęsie... ale po prawdzie, chyba brakuje mi całej masy praktyki :(
Ale spoko, spoko, jeszcze Was moi drodzy czytelnicy (podglądacze?) (....eee a tak w ogóle to, JEST TAM KTO?) No, nieważne, jeszcze Was zaskoczę (mam nadzieję, że głównie siebie).
Tymczasem - walczę dalej, a Wam moge sprzedać moje wywody teoretyczne i jakąś nędzną próbkę tego co miało wyjść...ale nie wyszło :'|


Składniki:
1. Aparat
2. Statyw
3. szeroki obiektyw
4. wężyk spustowy z blokadą ekspozycji.
5. Noc z gwiazdami

To w zasadzie wystarczy i każdy posiadacz sprzętu z powyższej listy da jakoś radę... Powiem więcej - sprawia to całkiem sporo przyjemności, nawet jeżeli wynik nie jest taki jak sobie wymarzymy...

Wykonanie:
Wykonanie zasadniczo dzieli się na dwie części, obie są długie, pracochłonne a efekt widać dopiero po zakończeniu obydwu ;)

Onsite:
Czyli jesteśmy pod gołym niebem.
1. Ustawiamy aparat na minimalną czułość ISO, ustawiamy balans bieli na najzimniejsze światło na jakie nasze ustawienia pozwolą.
2. Wyłączamy całkowicie opcję odszumiania w aparacie
3. Stawiamy go z szerokokątnym obiektywem na statywie, którego ustawienie nie zmieni się przez dłuższy czas (czyli zaciskamy zaciski, bo inaczej lipa), montujemy do niego wężyk
4. Ustawiamy czas 'bulb' i otwieramy dość mocno obiektyw (no zależnie od pierwszego planu - patrz punkt 5)
5. Szukamy pierwszego planu - zdjęcia gwiazd bez pierwszego planu są nieciekawe, płaskie itp, więc zawsze powinniśmy mieć 'coś' oprócz nieba - znak, drzewo, przystanek, COŚ
6. łapiemy ostrość (tak, tu moga być kłopoty - przydatna może okazać się silna latarka, doświetlenie fleszem...) na naszym pierwszym planie
7. Robimy testowe naświetlenie (no chyba, że mamy wspaniałe tabele przeliczeń czasu ekspozycji i ISO, a jak nie to proponuję zacząć od około minuty, do maksymalnie dwóch i pół - potem szumu jest więcej niż gwiazd
8. Po ustawieniu parametrów ekspozycji tak, aby pierwszy plan był jako-tako doświetlony, zaczynamy serię zdjęć z właściwym czasem. Staramy się nie robić przerw między zdjęciami, bo ślady będą przerywane...
9. W trakcie zdjęć nie ruszamy aparatem... warto od czasu do czasu sprawdzić, czy przypadkiem nie zaparowaliśmy...to raczej redukuje jakość zdjęcia do minimum
10. Ostatnim etapem jest wykonanie zdjęcia Darka (trzeba mieć jednego na stanie) :) czyli fotki o tych samych parametrach ekspozycji z zamkniętym obiektywem. (podobno zrobienie ich więcej daje lepsze rezultaty)


Post processing:
Czyli jesteśmy w domu, przy komputerze.

1. Jak już się wygrzaliśmy po zdjęciach (wspominałem, że szum matrycy jest mniejszy w mniejszej temperaturze?) Wrzucamy zdjęcia do wywołania (wspominałem, że robimy zdjęcia w RAWach?)
Na tym etapie ustawiamy sobie presety jak nam się podoba, jednak ciągle NIE włączamy opcji odszumiania. Zdjęcia zapisujemy w formie bezstratnej (np. TIFF)
2. Wrzucamy także do wywołania czarne zdjęcia (tzw Darki),
3. wrzucamy wszystko do programu graficznego i ustawiamy krycie na światła... albo zamiast bawić się w rzeźbienie - używamy programu STARTRAILS, wrzucamy wszystkie zdjęcia, wrzucamy "Darki" i Voila!!! Zapisujemy wynik w formie bezstratnej (TIFF)
4. Teraz możemy zająć się dalszą obróbką - odszumienie, kadrowanie itp itd.

No, to do dzieła!

Udostępnij korzystając z:

Wasze Wypowiedzi

0 komentarze :