Przewodnik. Krok po kroku do lewitacji.
Z okazji konkursu fotograficznego dla pracowników pewnego producenta płatków śniadaniowych :) spróbowałem popełnić zdjęcia przedstawiające lewitujące obiekty - coś co już dawno miałem zamiar zrobić a jakoś nigdy się nie zabrałem...
Zadanie jest generalnie dość proste, a większość pracy polega na właściwym zaplanowaniu całego ujęcia. Początkowe ustawienie oświetlenia sceny i ustawienie aparatu powinno być identyczne podczas wykonywania wszystkich ujęć. "Lewitujące" przedmioty umieszczamy na podpórkach, wieszamy czy trzymamy w ręku w taki sposób, żeby powierzchnia przedmiotu widoczna przez obiektyw nie była zaburzona przez wykorzystane w danym momencie mocowanie (na przykład palce ręki trzymającej miskę). Wszystkie podpórki, stołki, rękę, sznurek na którym wieszamy przedmioty zostaną w postprodukcji wymazane korzystając z maski warstwy, która zakryje cały obraz, a następnie odsłoni jedynie lewitujący element pozostawiając jego zamocowanie niewidoczne. (Aby ułatwić sobie pracę na warstwą z której odsłaniany niewidoczne elementy można skopiować tą warstwę umieszczając ją nad źródłową i usuwając z niej maskę, zmienić przezroczystość, tak aby cała scene była tylko lekko widoczna. Następnie można zmienić aktywną warstwę na maskę nad którą pracowaliśmy - dzięki temu zabiegowi widzimy zarysy tego co przykrywa maska i możemy pracować na odsłonięciem ich)
Jeżeli wszystkie ujęcia są odpowiednio zaplanowane tak, żeby jedne przedmioty nie zasłaniały na ostatecznym zdjęciu innych (chyba że właśnie to planowaliśmy), a także oświetlenie wykorzystane do ich utworzenia jest identycznie i pamiętaliśmy o pojawiających cieniach, szybko uzyskujemy pożądaną scenę końcową. Scenę, w której nie ma nienaturalnie oświetlonych przedmiotów, a wszystkie cienie rozkładają się w ten sam sposób i mają tą samą tonację oświetlenia. Wszystko powinno naturalnie wyglądać, ponieważ zdjęcia powstały w tych samych warunkach i bardzo łatwo zakryć problematyczne elementy widokiem z innej warstwy, na której nie były obecne. Oczywiście podobny efekt można uzyskać ze zdjęć wykonanych w zupełnie innych warunkach, ale wymaga to znacznie większego nakładu pracy i umiejętności operowania w programie graficznym.
Poniżej widać poszczególne warstwy i ich maskowanie.
Jeżeli uda się nie poruszyć ani obiektywu, ostrości, ani źródła światła przez wszystkie zdjęcia, to scena powinna wyglądać tak jak zakładaliśmy.
Jako, że jest to jedno z pierwszych moich podejść, udało mi się popełnić wszelkie możliwe błędy - nie wykonałem dobrze wyglądających zdjęć samych płatków (wybrałem zły czas migawki i rozmazały się, wiec musiałem następnego dnia, kiedy to zauważyłem wykonać ponownie to ujęcie), poruszyłem główne elementy sceny, zmieniłem ustawienie aparatu, przesłoniłem miskę palcami, oraz nie zadbałem odpowiednio o cienie...
Następne będą lepsze, a jestem pewien, że będą bo znakomicie się bawiłem.
Poniżej "backstage" wykonany telefonem. (z masą płatków na podłodze, które upadły podczas kilkunastu prób z właściwym rozsypaniem się płatków w misce)
0 komentarze :
Prześlij komentarz